Pensja prezydentów największych miast powinna być nawet dwukrotnie wyższa niż obecnie – uważa Marek Wójcik z ZMP. Związek zamierza przygotować projekty przepisów ws. podwyżek dla samorządowców.
Związek Miast Polskich chce przygotować projekty nowelizacji przepisów regulujących wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Przedstawiciele ZMP zaproponowali, żeby nowe przepisy zaczęły obowiązywać od przyszłej kadencji. Decyzję odnośnie podjęcia prac podjął zarząd ZMP; nie podano jednak szczegółów odnośnie założeń. Propozycje miałyby zostać przedstawione rządowi za pośrednictwem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Prezes ZMP Zygmunt Frankiewicz zauważył, że związek już w 2015 r. przyjął stanowisko w tej sprawie. „Odnieśliśmy się do sytuacji burmistrzów, prezydentów, akcentując już wtedy, że niepodnoszenie przez osiem lat górnej granicy wynagrodzenia, spowodowało jego realny spadek o 25 proc.” – powiedział szef ZMP.
Według niego pensja prezydenta miasta nie jest najwyższa nawet w odniesieniu do miejskiej administracji. Jak zaznaczył, wiele osób, szczególnie w większych miastach, zarabia znacznie więcej od włodarzy; do tego dochodzą wyższe od prezydenckich wynagrodzenia m.in. w spółkach komunalnych.
Frankiewicz uznał, że system wynagradzania władz samorządowych jest stosunkowo płaski - wójt, starosta, a nawet prezydent największego miasta - zarabiają bardzo podobnie. Podkreślił, że rozmowa w sprawie ewentualnych zmian powinna się odbyć na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Sekretarz Świnoujścia Iwona Szkopińska zwróciła uwagę, że wynikający z rozporządzenia ws. wynagradzania pracowników samorządowych maksymalny dodatek funkcyjny skarbnika oraz wiceprezydenta dużego miasta wynosi 2750 zł, natomiast w przypadku prezydenta Warszawy jest o 250 zł niższy. „Dochodzi do paradoksu, że zastępcy z mocy samego rozporządzenia będą mieli wyższe wynagrodzenia od swoich szefów” – powiedziała.
Inny przykład, mający uzasadnić konieczność większego zróżnicowania wynagrodzenia wśród samych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, podał wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak. Zwrócił uwagę, że wójt jednej z gmin sąsiadujących z ponad 200-tys. Radomiem, która ma zaledwie ponad 1 tys. mieszkańców, zarabia więcej od prezydenta tego miasta, ze względu na większy staż pracy.
W opinii prezydenta Nowej Soli Wadima Tyszkiewicza pensje muszą być zróżnicowane, prezydenci dużych miast powinni zarabiać dużo więcej od samorządowców ze średnich miejscowości, z kolei pensje tych ostatnich powinny zostać „urealnione”. Jak powiedział Tyszkiewicz, jeżeli oczekujemy, że w wyborach będą startować prawdziwi menadżerowie, potrzebni miastom i gminom, to ich zarobki nie mogą być na poziomie dobrego kierowcy tira lub glazurnika.
„Nie wyobrażam sobie, żeby prezydent Warszawy, Gdańska, Poznania zarabiał tyle, co dobry płytkarz. To jest paranoja, my sami wpadamy w (…) otchłań mierności, bo przecież ludzie, którzy znają swoją wartość, nie będą kandydować w wyborach” - zaznaczył.
Pełnomocnik prezydenta Krakowa Jan Kazimierz Czubak powiedział, że należy zaproponować przepisy, które wejdą w życie od nowej kadencji. Tego samego zdania był prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Czubak wyliczył przy tym, że Jacek Majchrowski w siatce płac krakowskiego magistratu zajmuje dopiero 23. pozycję.
Zdaniem pełnomocnika zarządu ZMP ds. legislacyjnych Marka Wójcika, gdyby wziąć pod uwagę nie tylko pracowników krakowskiego ratusza, ale także prezesów tamtejszych spółek miejskich czy dyrektorów jednostek organizacyjnych, prezydent Krakowa „wypadłby z (pierwszej) setki” listy płac osób działających w sferze komunalnej.
„Nam, mieszkańcom, wyborcom powinno zależeć, żeby do pracy w samorządzie szli najlepsi. A jak przekonać kogoś, kto jest roztropny i ma doświadczenie, żeby zrezygnował z pięcio- czy sześciokrotnie, już nie mówię dwudziestoparokrotnie, wyższego wynagrodzenia i został w samorządzie? Skala odpowiedzialności jest nieporównywalna” - podkreślił Wójcik.
Jak powiedział, wynagrodzenia w administracji samorządowej, ale także rządowej, muszą przestać być tematem tabu.
„W tej sprawie nie zmieniam zdania, w 2015 r. ośmieliłem się powiedzieć (będąc wiceministrem administracji i cyfryzacji –red.), że prezydenci największych miast powinni zarabiać ok. dwudziestu paru tysięcy złotych. Potem powinna być gradacja. Ona musi się pojawić, tym bardziej, że dzisiaj mamy sytuację, że wynagrodzenie nie jest związane ze skalą odpowiedzialności” - zaznaczył Wójcik.
Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi Tomasza Kacprzaka nowa siatka płac mogłaby uwzględniać wielkość miasta i jego budżet tak, żeby „kilka czynników wpływało na widełki”. „Jeżeli miasto się rozwija, ma duży budżet, wielu mieszkańców, to automatycznie mamy gradację w wynagrodzeniach burmistrza czy prezydenta miasta. (…) Tak, jak jest w przypadku spółek komunalnych, gdzie w tej chwili wynagrodzenie też jest zależne od wielu czynników” - wyjaśnił. Według niego podwyższenie wynagrodzeń prezydentów miast powinno pociągnąć za sobą podwyżkę diet tamtejszych radnych oraz wprowadzenie do porządku prawnego funkcji zawodowego radnego.
Kwestię wynagrodzeń wójtów, burmistrzów i prezydentów miast reguluje ustawa o pracownikach samorządowych i rozporządzenie ws. wynagradzania pracowników samorządowych.
Uwzględniając wszystkie składniki i dodatki, pensje osób zatrudnionych na podstawie wyboru nie mogą być wyższe niż 12 525,94 zł brutto. Do tego limitu nie wlicza się jedynie trzynastki, wynoszącej 8,5 proc. rocznego wynagrodzenia, i nagrody jubileuszowej (od 75 proc. wynagrodzenia miesięcznego po 20 latach pracy do 400 proc. wynagrodzenia miesięcznego po 45 latach pracy).
Powiat płocki - stolicą i siedzibą władz powiatu znajdującego się w województwie mazowieckim jest miasto Płock. Powiat powstał wskutek reformy administracyjnej przeprowadzonej w 1999 roku i zajmuje 1798 km², na których mieszka 110 tys. obywateli. W jego skład wchodzi gmina Drobin, Gąbin, Wyszogród, Bielsk, Bodzanów, Brudzeń Duży, Bulkowo, Łąck, Mała Wieś, Nowy Duninów, Radzanowo, Słubice, Słupno, Stara Biała, Staroźreby. Będąc w Płocku, trzeba wybrać się do bazyliki katedralnej z XI w. Kaplica królewska kryje szczątki władców Polski: Bolesława Krzywoustego i Władysława Hermana. Do odpoczynku na łonie przyrody zapraszają gospodarstwa agroturystyczne. Wiejskie krajobrazy, urokliwe lasy i smak tradycyjnej kuchni staropolskiej to zachęta dla niejednego turysty.
|
Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola